wtorek, 29 kwietnia 2014

Zakwitły rajskie jabłonie


W moim mieście zakwitły rajskie jabłonie. Jadę autobusem i podziwiam. Były lata, kiedy ciągłe deszcze o tej porze roku i zimno nie pozwalały uchwycić tego wspaniałego momentu gdy drzewa obsypane są różowym kwieciem. W tym roku upajam się tym widokiem.



A to tag , który zgłaszam do zabawy organizowanej przez UHK Gallery .




W kwietniu tagi miały mieć słowa...


i coś metalowego ( u mnie jest to dzwoneczek ).


I na tagu jak na jabłoniach pojawiły się różowe kwiatki.




Dzięki różowym kwiatkom na przekór wszystkiemu choć na chwilę mój świat stał się różowy, czego i Wam życzę :-).

środa, 23 kwietnia 2014

Echo minionych świąt

Święta minęły a ja ciągle jeszcze myślami jestem wśród moich bliskich, słyszę śmiech dzieci rozbieganych po ogrodzie i szukających czekoladowych jajeczek, wspominam rozmowy przy pachnącym słodkościami stole. 





 Lubię tak jeszcze po świetach mieć namiastkę tych cudownych chwil . Wieczorami siadam na kanapę z kawałkiem wielkanocnej babki lub mazurka, tulipany pięknie pachną wiosną a ja  wpatruję się w zajączki , które jeszcze jakiś czas będą kicały na moim parapecie.




 




czwartek, 17 kwietnia 2014

Święta tuż, tuż


Jeszcze się krzątam, jeszcze ze szmatką w ręku zmiatam okruchy zimowego smutku, jeszcze zdzieram z szyb powłokę szarej rzeczywistości a w oknach wieszam zasłonki z nadziei , która ma kolor zielony. Otwieram okno i chcę oddychać świeżym powietrzem pełnym dziecięcej naiwności , że znów będzie pięknie i mądrze. I śpiewam radośnie z ptakami, że święta tuż, tuż...


W natłoku myśli i zajęć nie wiem jak to robię ale znajduję czas ( a może tak mi się wydaje , że go znajduję , może to czas mnie znajduje i obdarza swoimi drogocennymi sekundami :-)) i rwę gazetę na kawałeczki i oklejam nią jajeczko, potem drugie i trzecie...Jajeczka toczą się po podłodze, bo gdy zaczynam działać to podłoga staje się jednym, wielkim warsztatem pracy. Sekundy zmieniają się w godziny i nagle jakby świat zatrzymał się w miejscu i już ten przedświąteczny chaos staje się jakby mniej ważny. Klej, nożyczki, serwetka, sznurek, piórko...To jest to co niepostrzeżenie zjawia się obok mnie i co teraz jest mi  najbardziej potrzebne. I powstają moje papierkowe, wymarzone jajeczka.








Lecę dalej ogarniać ten przedświąteczny czas nucąc swoją własną melodię : święta tuż, tuż...


Miłego świetowania życzę :-).


niedziela, 6 kwietnia 2014

Ranne rozmyślania

Pół we śnie , pół na jawie przewracam się na drugi bok. Myśli zaczynają atakować. Co to za dzień ? Ojej do pracy !. Powoli otwieram oczy. Jawa bierze górę nad snem. Nie! Dzisiaj przecież niedziela i spokój znowu mnie ogarnia.
Jest 5.43. Spoglądam w okno. Niebo zasnute pajęczyną pomarańczowych nitek...Za chwilę wzejdzie słońce... Leciutko uchylam okno. Ptaki nieśmiało zaczynąją swoje śpiewy.
Spokój i domowa cisza sprawiają, że i myśli jakieś takie pogodne. 
Rok zatoczył koło i znowu grzebię w ziemi. Wolne dni spędzam w ogrodzie. Sieję , pielę, nawożę... Dorwałam nożyce i przycinam bukszpany i tuje. Ogród kwitnie i " pączkuje" :-).







Posadziłam bratki.




Posiałam nasiona lobelii, sanwitalii , które powoli wypuszczają swoje korzonki i młode listki. Po tych ogrodowych pracach i moje korzonki się odezwały. Ból  " ukorzenił " mnie w domu. Teraz przez jakiś czas będę podziwiać ogród przez okno.


Jest 6.03. Czerwona kula słońca zwiastuje ładny dzień. Zmykam znów pod kołdrę. Jeszcze pośpię , przecież to niedziela :-).