piątek, 20 stycznia 2017

Kartka bez specjalnej okazji

Gdy mam trochę czasu i chęci na wycinanie , klejenie... wyciągam papiery i powstają karteczki. Ta powstała jakiś czas temu.





Dziękuję za komentarze pod ostatnim postem. To miłe wiedzieć że chcecie oglądać te moje gliniane twory. Pozdrawiam :-). 

środa, 11 stycznia 2017

Moja siostrzyczka

To jest  mój drugi anioł, który powstał na zajęciach ceramicznych.
 Kogoś mi przypomina i o to chodziło.
Moja siostra jest prawdziwą kobietą :-) a czasami bywa aniołem. Lubi kolor turkusowy i czasami używa lokówki.


"Jakże pusty musi być czasami świat dla tych, którzy nie mają ani jednej siostry."


"Mamy już własne domy i w pewien sposób bardzo się między sobą różnimy - lecz nadal mamy ze sobą coś wspólnego: wychowanie, przodków, doświadczenia, rodzinne dowcipy i zwyczaje, wspomnienia smutku i szczęścia ...
Łączą nas więzy delikatne i niewidzialne, ale silniejsze niż stal i niezniszczalne."

 Cytaty pochodzą z książeczki "Niezwykłej Siostrze" otrzymanej właśnie od mojej siostry i lepiej bym nie umiała określić kim dla mnie jest moja siostra.


Tu "siostrzany " anioł z moim pierwszym aniołem ( pisałam o nim tu ).




Jest mi bardzo miło że do mnie zaglądacie. Dziękuję :-).
 Jeżeli mój komputer nie odmówi mi posłuszeństwa , bo jest już staruszkiem, czas pozwoli, a wy nadal będziecie chcieli tu zaglądać to w tym roku mam sporo do pokazania i napisania bo chęci ciągle mam do tworzenia, czytaj lepienia , wycinania, krojenia...
Pozdrawiam :-).

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Nowy Rok ? nic szczególnego.

Czy czekałam na jego przyjście ? Raczej bez szczególnych emocji. Wraz z mijającym czasem coroczne oczekiwanie na Nowy Rok przeradza się w rutynę. Może jakie życie taki Nowy Rok lub odwrotnie, albo jak sobie pościelisz tak się wyśpisz, ale to już zupełnie inna bajka...
Było trochę brokatu w upiętych w kok włosach i melancholii w myślach ... Jak co roku o tej samej porze zimne ognie rozświetliły niebo z muzyką gdzieś w tle... I nastał Nowy 2017 Rok.

W końcu wszystko ucichło. Taftowa spódnica zawisła znowu głęboko w szafie czekając na swoje pięć minut. Włosy uplotłam w warkocz i wtulona w ciepły koc , otoczona blaskiem choinkowych lampek i przygasających świec, na granicy jawy i snu próbowałam uchwycić ulatujące marzenia.


Planów nie robię bo po co mam sobie kolejny raz obiecywać, że w końcu tego roku, na przykład, mój stolik  doczeka się nowego blatu..., że dokończę malować zaczęty parę lat temu obraz..., że postów będzie więcej niż w poprzednim roku... itd...
Obiecanki cacanki a czas lubi płatać figle więc

 Życzę sobie i Wam w tym Nowym Roku przede wszystkim zdrowia bo jest najważniejsze, 
radości z każdej przeżytej chwili 
i aby czas tak szybko nie umykał w szczęśliwych dla Was momentach :-).






A dla tych co mają już dosyć świąt i świątecznej atmosfery kwiatki ciemiernika ,  który kwitnie w moim ogrodzie :-).



Pozdrawiam :-).