Ojoj jak dawno mnie tutaj nie było. Tak się zbierałam aby coś napisać, że prawie przeleciał maj mój ulubiony miesiąc. Nie próżnowałam w tym czasie. Lepiłam, wycinałam, odwiedzałam bliskich, podróżowałam... Wszystko pokażę i opiszę jak się trochę ogarnę bo jeszcze walizek nie rozpakowałam :-).
Dzisiaj przychodzę z talerzykiem, który ozdobiłam odciśniętymi i lekko pokolorowanymi angobą (to taka płynna glinka) listkami.
Pozdrawiam serdecznie tych co o mnie nie zapominają :-).