Na tagu jak w życiu ciągle brakuje mi czasu.
niedziela, 31 sierpnia 2014
Ciagle brak czasu
sobota, 23 sierpnia 2014
Urlop minął wspomnienia zostały
Wrócilam z urlopu do domu, do pracy.
Nie będzie w mojej urlopowej opowieści o ruinach świata antycznego...
...nie będzie o perłach architektury światowej...
Nię miałam żadnych ekstremalnych przygód ale było cudownie. Jak zawsze ładuję się pozytywną energią , gdy pomyślę o tym co przeżyłam, widziałam i kogo spotkałam.
Lubiłam spacery uliczkami , gdy słońce było jeszcze niezbyt wysoko na niebie, a gdańskie kamieniczki jeszcze lekko uśpione, powoli budziły się do życia. Kafejki zapraszały do wejścia swieżym kwiatkiem w wazonie ustawionym na kawiarnianym stoliku.
Spotkałam ludzi , którzy uśmiechali się do mnie i bezinteresownie służyli pomocą , widząc mnie z mapą w ręku. Spotkałam kierowców , którzy zatrzymywli się, a nie jeszcze dodawali gazu i jechali prawie po palcach, gdy chciałam przejść przez przejście dla pieszych. Inny świat , inni ludzie.
Kilka dni z życia a tyle radości. Było moczenie nóg i nie tylko w polskim Bałtyku. I było ciepło, słonecznie, i były bąble od słońca :-).Ale to nic. Chociaż raz nie byłam biała jak mąka :-).
I były jeszcze spotkania z rodziną, i beztroskie bieganie po trawie... i jeszcze wiele innych rzeczy ,na które w szarej codzienności nie ma czasu a urlop pozwala się zatrzymać.
Zostały wspomnienia i muszelki.
Nie będzie w mojej urlopowej opowieści o ruinach świata antycznego...
...nie będzie o perłach architektury światowej...
...nie będzie o lazurowym wybrzeżu ...
...nie będzie o mrożących krew w żyłach spotkaniach z drapieżnikami w dżungli.
Nię miałam żadnych ekstremalnych przygód ale było cudownie. Jak zawsze ładuję się pozytywną energią , gdy pomyślę o tym co przeżyłam, widziałam i kogo spotkałam.
Lubiłam spacery uliczkami , gdy słońce było jeszcze niezbyt wysoko na niebie, a gdańskie kamieniczki jeszcze lekko uśpione, powoli budziły się do życia. Kafejki zapraszały do wejścia swieżym kwiatkiem w wazonie ustawionym na kawiarnianym stoliku.
Spotkałam ludzi , którzy uśmiechali się do mnie i bezinteresownie służyli pomocą , widząc mnie z mapą w ręku. Spotkałam kierowców , którzy zatrzymywli się, a nie jeszcze dodawali gazu i jechali prawie po palcach, gdy chciałam przejść przez przejście dla pieszych. Inny świat , inni ludzie.
Kilka dni z życia a tyle radości. Było moczenie nóg i nie tylko w polskim Bałtyku. I było ciepło, słonecznie, i były bąble od słońca :-).Ale to nic. Chociaż raz nie byłam biała jak mąka :-).
Zostały wspomnienia i muszelki.
Pozdrawiam serdecznie :-)