Teraz uświadomiłam sobie, że ten ptaszek to taka mała nieświadoma zapowiedź wiosny. I chociaż dopiero niedawno rozebrałam choinkę, bo lubię ten świąteczny nastrój jak najdłużej zachować w domu, to zaraz potem przytaszczyłam do domu dwie cebulki hiacyntów i tylko czekać jak ich zapach rozniesie się po pokoju. A na dworze taka piękna , śnieżna zima i wcale mi jeszcze nie tęskno do wiosny. A może podświadomie jest inaczej?
Dziękuję za piękne komentarze pod ostatnim postem. Pozdrawiam :-).