To już jedna z ostatnich kartek jakie przygotowałam. Może to nie jest typowa kolorystyka na kartkę bożonarodzeniową ale bardzo podoba mi się takie połączenie kolorów.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że zaglądacie w ten przedświąteczny, zabiegany czas. Ja lecę ubierać choinkę :-). A z tą choinką to było tak: Zachciało mi się żywej choinki. Myślałam, że taką kupię w najbliższej okolicy. Niestety w miejscu gdzie zawsze były choinki do wyboru tym razem zastałam panią siedzącą w samochodzie i pilnującą kilka zapakowanych w siatki choinek, która na mój widok tylko rzuciła wygórowaną cenę za wszystkie jak leci i z powrotem schowała się w samochodzie. Ja przecież nie kupię kota w worku - pomyślałam i postanowiłam przywieść choinkę autobusem z miasta. Przecież dam radę z niewielkim drzewkiem. Polowanie na choinkę, trochę już zmęczona, zakończyłam na jednym z targowisk usianym choinkami do wyboru do ... no nie do koloru bo wszystkie były zielone. Szybko podeszłam do jednego z panów pytając ile kosztują i dlaczego tak drogo bo ja chciałabym niewielką choinkę wysokości mniej więcej jak ja no ...może trochę większą ( no bo ja to raczej jestem z tych niższych :-)). Wolnym krokiem a potem już przyspieszywszy bo ciemno się robiło minęliśmy kilka drzewek i ... jest moja wymarzona choinka. Trochę(!) większa niż ja . Długo się nie zastanawiałam chociaż gdy pan naciągał na nią siatkę pojawiła się chwila zwątpienia i pytanie czy dam radę ponieść ją bo muszę do autobusu dotrzeć a potem jeszcze kawałek donieść. Pan zapewnił, że a jakże dam radę. Szczęśliwa chwyciłam drzewko pod pachę i w drogę. Krok za krokiem najpierw szybko ale z każdym krokiem coraz wolniej bo i ciężar coraz większy wydawał się. Przystanęłam a jakaś pani patrząc na mnie stwierdziła pytająco: Ciężko?. Musiałam wyglądać komicznie no ale odwrotu już nie było. Prawie zaciągnęłam choinkę na przystanek. W autobusie byłam szczęśliwa że nie muszę jej nieść. Pojazd wypełnił się zapachem igliwia. Pewna pani zmęczona po pracy stwierdziła, że pięknie pachnie aż zrobiło się świątecznie. Jeszcze wysiadając łapała ten zapach głęboko oddychając. Gdy wysiadałam z autobusu zadzwoniłam po posiłki w postaci młodego siostrzeńca, który stawił się na przystanek i już razem zataszczyliśmy drzewko do domu. Morału nie będzie bo pewnie i tak niczego to mnie nie nauczyło. Ciężko było ale kolejny raz dałam radę. Następnego roku też pójdą po choinkę i oby tylko była mniejsza. Teraz wspominam to z uśmiechem a choinka stoi już w moim pokoju i czeka na święta.
A miało być krótko :-).
Kartka jak najbardziej w klimacie świątecznym.Fajne przeżycie z choinką teraz ale taszczenia jej nie zazdroszczę, czekam na tą wymarzoną już ubraną.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKarteczka urokliwa jak zwykle, te kolory rzeczywiście fajnie współgrają :) A z opowiastki o choince się uśmiałam, najważniejsze, że dałaś radę i masz tę swoją wymarzoną żywą :)
OdpowiedzUsuńSwoją choinkę juz wczoraj ubrałam, jest żywa, pachnąca , kolory w karteczce piękne
OdpowiedzUsuńKartka prześliczna, kolory również.
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się opowieść o Twojej wymarzonej choince.
O rety, jak mi się podoba ten post :) karteczka może nie w typowo świątecznej kolorystyce, ale i tak jest przeurocza! nieszablonowa :) a opowiadanie o choince... myślę, że morał jest taki, że marzenia się spełniają, choć po drodze musimy się chwilę napracować i nasiłować ;) ;)
OdpowiedzUsuńBędziesz miała choinkowe wspomnienia :) U mnie sztuczna, nie pachnie, ale za to cała w bieli jak panna młoda :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że choinka jest:))))karteczka bardzo ładna:)))Pozdrawiam serdecznie i Wesołych Świąt życzę:)))
OdpowiedzUsuńWażne że dałaś radę i masz taką choinkę jak chciałaś. Za rok już nie będziesz pamiętała tej przygody !!
OdpowiedzUsuńA kartka, no cóż nie lubię na Święta koloru niebieskiego, bardziej by tu pasował zielony.
Pozdrawiam
My mamy sztuczną choinkę, ale marzy mi się taka wielka żywa. Moze jak dzieci podrosną to taka będzie nam towarzyszyć w święta
OdpowiedzUsuńUrocza kartka, Alu.
OdpowiedzUsuńA choinka na pewno będzie pięknie się prezentować i cieszyć oczy.
Delikatna i piękna kartka świąteczna.
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie i wszystkim Twoim bliskim Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku
wszystkiego najlepszego
Poświęciłaś się , ale dla jej zapachu w świąteczne wieczory warto było. Kochana spokojnych i pogodnych świąt i wszystkiego naj 🎄🎄🎄🎄🎄
OdpowiedzUsuńCzego się nie robi dla pachnącej, świątecznej choinki...
OdpowiedzUsuńŚliczna karteczka!
OdpowiedzUsuńWiary, co góry przenosi,
nadziei, która nie gaśnie,
miłości w każdej ilości
od Bożej Dzieciny 😘🎄
Spokojnych, rodzinnych, zdrowych i radosnych Świat :)
OdpowiedzUsuńPiękna karteczka. Myślę, że ten jelonek / renifer nadaje jej właśnie tego bożonarodzeniowego charakteru. A przygoda z choinką bardzo sympatyczna. Wiesz, ja już od samego czytania czułam ten nieziemski zapach igliwia... Ach, rozmarzyłam się...
OdpowiedzUsuńCudna kartka! Zdrowych i radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńHihi, a ja w tym roku po raz pierwszy miałam choinkę mojego wzrostu (170cm), zazwyczaj mieliśmy dużo wyższe choinki i problem był z jej wniesieniem, a później wyniesieniem z domu. W tym roku jednak uparłam się przy mniejszej, a i tak udało mi się na niej nawieszać (rękoma dzieci i męża) mnóstwo ozdób :)
OdpowiedzUsuń