niedziela, 30 września 2012

Jesienne myślenie o wiośnie

Słońce grzeje mnie w plecy a ja sadzę tulipany i hiacynty.  To sadzenie to takie wysłanie zaproszenia do wiosny aby w kwietniu przybyła na pewno z naręczem wiosennych kwiatów.


Czasami mam przypływ energii i wtedy tysiąc rzeczy chciałabym zrobić na raz.
Pobiegłam do ogrodu a tam  jesień rozrzuciła swoje dary. Ostatnie promienie słońca dopieszczają warzywnik. Buraczki, pietruszka, cukinie...









Te ostatnie lubię smażone na maśle.


Myślę , że jesień jest najbardziej opiekuńczą ze wszystkich pór roku. To ona daje nam płody ziemi z których przygotowywujemy zapasy na zimę. To piękny i smaczny czas.

3 komentarze:

  1. Puenta niezwykle prawdziwa, mogłabym się pod nią podpisać.

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie to opisałaś. Jesień najbardziej opiekuńcza pora roku...tak, to prawda:)
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń