środa, 13 marca 2024

Tam gdzie urodził się Jan Chrzciciel

Aby uciec od zgiełku, złych wiadomości i emocji związanych z wojną kolejnego dnia pielgrzymki odwiedziliśmy Ein Karem. Tradycja głosi, że siedem kilometrów od Jerozolimy w Ein Karem mieszkali Zachariasz i Elżbieta rodzice św. Jana Chrzciciela.
Według ewangelii św. Łukasza po zwiastowaniu  Maryja, zgodnie ze zwyczajem w tamtych czasach, udała się do swojej krewnej Elżbiety, żeby jej usługiwać gdyż ona też spodziewała się dziecka.
Na pamiątkę tego wydarzenia  zbudowano w Ein Karem na górze Sanktuarium Nawiedzenia świętej Elżbiety.


Na fasadzie kościoła znajduje się duża mozaika przedstawiająca podróż Maryi do Ein Karem.


Na dziedzińcu kościoła znajduje się mur z umieszczonymi kilkudziesięcioma tablicami ceramicznymi z tekstem hymnu Magnificat w różnych językach.



Kościół jest dwupoziomowy. 
Apokryficzne pismo z II wieku n.e. mówi, że w kamiennej krypcie schroniła się św. Elżbieta. Tak uchroniła  Jana Chrzciciela od śmierci w zarządzonej przez Heroda masakrze niewiniątek.



W niewielkiej krypcie znajduje studnia ze źródlaną wodą i kamień, za którym schowała się św. Elżbieta



Nad kryptą zbudowano nowy kościół.


Świątynię zdobią malowidła poświęcone Matce Boskiej.




Od posadzki nie mogłam oderwać wzroku. Mozaiki przedstawiają zwierzęta, rośliny i przedmioty związane z rybołóstwem.


Wolno schodząc ze wzgórza podziwialiśmy wspaniałe widoki. W oddali za drzewami stał piękny Monaster Gornieński - prawosławny, żeński klasztor.



Po drodze mijaliśmy Źródełko Matki Bożej, naturalne źródło, do którego udawała się Maryja przebywając u Elżbiety. Nad źródłem wznosi się niewielki meczet.


Ta scenka prze źródle mnie rozczuliła. Może właśnie tak wyglądała wizyta przy źródle małego Jana Chrzciciela z mamą gdy szła po wodę. 


Drugi główny cel naszej pielgrzymki do Ein Karem to Kościół św. Jana Chrzciciela. 


Na dziedzińcu znajdują się tablice w kilkudziesięciu językach z tekstem Benedictus - słowami jakie wypowiedział św. Zachariasz po narodzinach swego syna, św. Jana Chrzciciela.


Wnętrze kościoła zdobią piękne, ceramiczne kafelki w błękitnej tonacji.



Obok ołtarza schodami zeszliśmy do naturalnej groty. Przypuszczalnie tu znajdował się miejski dom rodziców św. Jana i tu  kamienną gwiazdą zaznaczono miejsce gdzie urodził się św. Jan Chrzciciel.


Ein Karem zauroczyło mnie swoim spokojem. Brak turystów, piękne otoczenie i bogactwo przeżyć związanych ze świętą rodziną sprawiło, że chciało się tu dłużej pobyć. I tak było. Nikt nie poganiał, gdy w zadumie dotykałam miejsca narodzin wielkiego proroka.


Kolejny wpis będzie o ostatnim etapie zwiedzania o Jerozolimie.
Pozdrawiam i dziękuję że zaglądacie mimo, że mało teraz pokazuję rękodzieła. Obiecuję, że wkrótce pokaże co tam ciągle tworzę :-).

poniedziałek, 26 lutego 2024

Betlejem

 I nastała niedziela 7 października. Ktoś wspomniał o konflikcie między Izraelem a Palestyną. Spokojnie i z niedowierzaniem to przyjęłam. 
Kolejnym miejscem zwiedzania było Betlejem i okolice. W Bajt Sahur na Polu Pasterzy, gdzie anioł ogłosił pasterzom narodzenie Jezusa, znajduje się kaplica Gloria In Excelsis.


 Z jednej strony była radość a z drugiej lekki niepokój, gdy śpiewaliśmy kolędy w tym miejscu  a nad nami słychać było wybuchy. Czy się bałam? Nie. Pobyt w Ziemi Świętej  był dla mnie tak wielkim przeżyciem, że nie myślałam o tym co się w koło działo.




Następnie udaliśmy się do Betlejem. Tu znajduje się Bazylika Narodzenia Pańskiego.



Pierwszy kościół chrześcijański wzniosła w 333 r. matka cesarza Konstantyna Wielkiego św. Helena. Bazylika była przebudowywana w  VI i XII wieku. 


Kościołem opiekują się mnisi greccy i ormiańscy. Ikonostas pochodzi z 1764 roku a sponsorami wyposażenia ołtarza byli między innymi car Aleksander III i Mikołaj II, którzy ufundowali też żyrandole.



 Cztery rzędy kolumn dzielą kościół na pięć naw. Kolumny są wykonane z różowego wapienia i pokryte malowidłami.  Ściany bazyliki były zdobione złotymi mozaikami i pokryte białym marmurem, który Turcy wywieźli do Stambułu do zdobienia tamtejszych meczetów. Dzięki temu co się zachowało można sobie wyobrazić jak piękne to było miejsce.




W nawie głównej pod posadzką można podziwiać fragment zachowanej mozaiki z czasów Konstantyna Wielkiego.


Najważniejszą częścią sanktuarium jest Grota Narodzenia znajdująca się pod ołtarzem głównym. Podobnie jak pielgrzymi przybywający tu od setek lat tak i my w skupieniu, słuchając szeptu modlitw, przesuwając paciorki różańca, powoli zbliżaliśmy się do wąskiego wejścia, za którym każdy chciał złożyć pokłon w miejscu, gdzie narodził się Zbawiciel. 


Miejsce narodzin Jezusa jest oznaczone srebrną gwiazdą. Każdy tu przyklękał, dotykał gwiazdy, i tak bardzo nie chciało się opuszczać tego miejsca.


Zaraz obok, 2-3 metry od gwiazdy znajduje się miejsce, gdzie Maryja położyła Pana Jezusa tuż po narodzinach - Kaplica Żłóbka. Miejscem tym opiekują się franciszkanie i tylko tu mają prawo katolicy odprawiać liturgię. Trochę smutno patrzyło się na to ciemne miejsce tonące w mroku, gdzie ołtarz osłonięty był metalową siatką. Może to było zabezpieczenie przed złodziejami ?. I tu mała dygresja. Powiem szczerzę, że we wszystkich świętych miejscach, które odwiedziliśmy nie czułam na sobie żadnego oddechu czy podejrzliwych spojrzeń ochrony.  Pocieszające jest tylko to, że miejsce to, czyli Kaplica Żłóbka czasami się ożywia  na przykład, gdy ksiądz odprawia  tu dla małej grupy nabożeństwo, gdy corocznie od lamp tu zawieszonych zapalane jest Światło Betlejemskie roznoszone po całym świecie  i gdy w wieczór 24 grudnia rozpoczyna się stąd procesja do Bazyliki św. Katarzyny stojącej niedaleko, będąca początkiem ceremonii pasterki.


Jeszcze ostatnie spojrzenie na miejsca związane z narodzeniem Bożej Dzieciny ... na ikonę Matki Bożej Betlejemskiej. Jest to jedyna ikona na świecie, na której przedstawiono Matkę Bożą uśmiechniętą.


Jeszcze spojrzenie na zwisające wszędzie bombki, które sprawiają że tu święta trwają cały rok.


Wychodząc z Bazyliki przed naszymi oczami ujrzeliśmy meczet Omara.


Kolejnym miejscem odwiedzin była Grota Mleczna. Według tradycji podczas ucieczki rodziny świętej do Egiptu w tym miejscu Maryja karmiła małego Jezusa. Kropla mleka spadła na skałę  a kamień wykutej w tym miejscu groty zabarwił się na biało.








W 2006 przy grocie wybudowano kaplicę wiecznej adoracji, w której ołtarz wykonał polski złotnik.


Po zwiedzeniu Bazyliki Narodzenia i Groty Mlecznej był czas na spacer wąskimi uliczkami .



Mogliśmy zajrzeć do warsztatów, w których wykonuje się rzeźby i pamiątki z drzewa oliwnego.






 Betlejem leży w Palestynie a Jerozolima w Izraelu. Nie miało to wielkiego znaczenia rano, gdy przekraczaliśmy jeszcze swobodnie granicę między tymi dwoma państwami. Wieczorem przejście graniczne już były obstawione wojskiem a przekraczający granice kierowcy kontrolowani. Musieliśmy swoje odstać.




 Nagłe zaostrzenie konfliktu między Izraelem a Palestyną miało wpływ na dalszy przebieg mojej pielgrzymki ale o tym w dalszych postach.
Pozdrawiam :-).