poniedziałek, 26 lutego 2024

Betlejem

 I nastała niedziela 7 października. Ktoś wspomniał o konflikcie między Izraelem a Palestyną. Spokojnie i z niedowierzaniem to przyjęłam. 
Kolejnym miejscem zwiedzania było Betlejem i okolice. W Bajt Sahur na Polu Pasterzy, gdzie anioł ogłosił pasterzom narodzenie Jezusa, znajduje się kaplica Gloria In Excelsis.


 Z jednej strony była radość a z drugiej lekki niepokój, gdy śpiewaliśmy kolędy w tym miejscu  a nad nami słychać było wybuchy. Czy się bałam? Nie. Pobyt w Ziemi Świętej  był dla mnie tak wielkim przeżyciem, że nie myślałam o tym co się w koło działo.




Następnie udaliśmy się do Betlejem. Tu znajduje się Bazylika Narodzenia Pańskiego.



Pierwszy kościół chrześcijański wzniosła w 333 r. matka cesarza Konstantyna Wielkiego św. Helena. Bazylika była przebudowywana w  VI i XII wieku. 


Kościołem opiekują się mnisi greccy i ormiańscy. Ikonostas pochodzi z 1764 roku a sponsorami wyposażenia ołtarza byli między innymi car Aleksander III i Mikołaj II, którzy ufundowali też żyrandole.



 Cztery rzędy kolumn dzielą kościół na pięć naw. Kolumny są wykonane z różowego wapienia i pokryte malowidłami.  Ściany bazyliki były zdobione złotymi mozaikami i pokryte białym marmurem, który Turcy wywieźli do Stambułu do zdobienia tamtejszych meczetów. Dzięki temu co się zachowało można sobie wyobrazić jak piękne to było miejsce.




W nawie głównej pod posadzką można podziwiać fragment zachowanej mozaiki z czasów Konstantyna Wielkiego.


Najważniejszą częścią sanktuarium jest Grota Narodzenia znajdująca się pod ołtarzem głównym. Podobnie jak pielgrzymi przybywający tu od setek lat tak i my w skupieniu, słuchając szeptu modlitw, przesuwając paciorki różańca, powoli zbliżaliśmy się do wąskiego wejścia, za którym każdy chciał złożyć pokłon w miejscu, gdzie narodził się Zbawiciel. 


Miejsce narodzin Jezusa jest oznaczone srebrną gwiazdą. Każdy tu przyklękał, dotykał gwiazdy, i tak bardzo nie chciało się opuszczać tego miejsca.


Zaraz obok, 2-3 metry od gwiazdy znajduje się miejsce, gdzie Maryja położyła Pana Jezusa tuż po narodzinach - Kaplica Żłóbka. Miejscem tym opiekują się franciszkanie i tylko tu mają prawo katolicy odprawiać liturgię. Trochę smutno patrzyło się na to ciemne miejsce tonące w mroku, gdzie ołtarz osłonięty był metalową siatką. Może to było zabezpieczenie przed złodziejami ?. I tu mała dygresja. Powiem szczerzę, że we wszystkich świętych miejscach, które odwiedziliśmy nie czułam na sobie żadnego oddechu czy podejrzliwych spojrzeń ochrony.  Pocieszające jest tylko to, że miejsce to, czyli Kaplica Żłóbka czasami się ożywia  na przykład, gdy ksiądz odprawia  tu dla małej grupy nabożeństwo, gdy corocznie od lamp tu zawieszonych zapalane jest Światło Betlejemskie roznoszone po całym świecie  i gdy w wieczór 24 grudnia rozpoczyna się stąd procesja do Bazyliki św. Katarzyny stojącej niedaleko, będąca początkiem ceremonii pasterki.


Jeszcze ostatnie spojrzenie na miejsca związane z narodzeniem Bożej Dzieciny ... na ikonę Matki Bożej Betlejemskiej. Jest to jedyna ikona na świecie, na której przedstawiono Matkę Bożą uśmiechniętą.


Jeszcze spojrzenie na zwisające wszędzie bombki, które sprawiają że tu święta trwają cały rok.


Wychodząc z Bazyliki przed naszymi oczami ujrzeliśmy meczet Omara.


Kolejnym miejscem odwiedzin była Grota Mleczna. Według tradycji podczas ucieczki rodziny świętej do Egiptu w tym miejscu Maryja karmiła małego Jezusa. Kropla mleka spadła na skałę  a kamień wykutej w tym miejscu groty zabarwił się na biało.








W 2006 przy grocie wybudowano kaplicę wiecznej adoracji, w której ołtarz wykonał polski złotnik.


Po zwiedzeniu Bazyliki Narodzenia i Groty Mlecznej był czas na spacer wąskimi uliczkami .



Mogliśmy zajrzeć do warsztatów, w których wykonuje się rzeźby i pamiątki z drzewa oliwnego.






 Betlejem leży w Palestynie a Jerozolima w Izraelu. Nie miało to wielkiego znaczenia rano, gdy przekraczaliśmy jeszcze swobodnie granicę między tymi dwoma państwami. Wieczorem przejście graniczne już były obstawione wojskiem a przekraczający granice kierowcy kontrolowani. Musieliśmy swoje odstać.




 Nagłe zaostrzenie konfliktu między Izraelem a Palestyną miało wpływ na dalszy przebieg mojej pielgrzymki ale o tym w dalszych postach.
Pozdrawiam :-).

czwartek, 8 lutego 2024

Nazaret, Góra Tabor, Kana Galilejska i pustynia Judzka

 Kolejnym miejscem zwiedzania podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej był Nazaret.
Nad miastem góruje Bazylika Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny z piękną kopułą w kształcie lilii.





Zanim weszliśmy do świątyni podziwialiśmy galerię prac przedstawiających Maryję pochodzących z różnych stron świata.




 Obecną Bazylikę Zwiastowania Pańskiego wybudowano w 1969 roku. Wykopaliska ujawniły, że w miejscu współczesnej budowli w różnych okresach wzniesiono pięć następujących po sobie budowli. Świątynia składa się z kościoła górnego ...



...i dolnego z Grotą Zwiastowania.



W bazylice napotkaliśmy akcent polski - wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej.


Nieopodal wybudowano kościół pod wezwaniem św. Józefa.




W podziemiach kościoła znajduje się grota będąca kiedyś warsztatem świętego Józefa a nawet, jak podają inne źródła, mógł to być dom świętego. 


Jeszcze tylko spojrzenie na Nazaret ...


...i spacer uliczką ze sklepikami z pamiątkami i ruszyliśmy w dalszą drogę.


Góra Tabor i znajdująca się na niej bazylika Przemienienia Pańskiego to kolejne miejsce zwiedzania.






Widok z góry na dolinę Ezdrelon.


Bardzo podobało mi się otoczenie świątyni. Pozostałości po dawnej zabudowie oraz niezwykła roślinność tworzyły niesamowity klimat tego miejsca.




W końcu i to miejsce trzeba było opuścić i udać się do Kany Galilejskiej. 
W Kościele Pierwszego Cudu, który stoi w miejscu gdzie Jezus zamienił wodę w wino podczas wesela, pary małżeńskie będące z nami na pielgrzymce odnowiły swoje przyrzeczenia małżeńskie. Było to wspaniałe przeżycie nie tylko dla tych młodych i już starszych par ale również dla nas, którzy byliśmy gośćmi na tej uroczystości. A potem był i tort weselny i wino :-).



W podziemiach kościoła zachowały się pozostałości archeologiczne po dawnych kościołach oraz kamienna, ogromna stągiew. Możliwe że jest to jedna z sześciu, w której dokonał się cud zamiany wody w wino.


Dzień chylił się ku wieczorowi gdy autokarem przemierzaliśmy pustynię Judzką kierując się na nocleg do Jerozolimy. 
 Słońce chowające się za kamienne wzniesienia poorane dolinami tworzyło niesamowity spektakl. Wpatrywałam się w płynący za oknem krajobraz i wspominałam przeżycia kolejnego dnia pielgrzymki.




Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa :-).