No i zaczęło się odliczanie. Rok zatoczył koło i znowu nadchodzą święta Bożego Narodzenia a wraz z tym czasem oczekiwania nowe zadania i nadzieje. Obietnice i postanowienia na ten czas mam jak dla mnie bardzo ambitne. Obym wytrzymała.
Postanowiłam w tym roku wykonać dwa kalendarze adwentowe. Przygotowałam 48 torebeczek.
Jednym kalendarzem obdarowałam moją koleżankę. Dużo jej zawdzięczam i taki mały drobiazg może ją ucieszy. W torebeczki oprócz słodyczy włożyłam małe kosmetyki, herbatki, ciasteczka, zawieszki na choinkę... okraszone krótkimi tekstami i złotymi myślami.
Drugi zawiesiłam u siostrzeńca bo tak sobie pomyślałam, że to ostatnia okazja przed jego przyszłoroczną 18-ą żeby mu sprawić taką słodką niespodzianką. Duży chłopak ale zaskoczenie i reakcja były bezcenne.
Pozdrawiam moich wiernych podglądaczy i dziękuję za słowa, które mnie krzepią i zachęcają ciągle do działania :-).
Bardzo pomysłowe kalendarze, i duży i mały każdemu radość zrobi i te małe prezenty,super.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTakie małe codzienne przyjemności są cudowne: oczekiwanie na kolejną torebkę, otwieranie, i radość z zawartości. Jest moc!
OdpowiedzUsuńWspaniałe kalendarze. Serdecznie pozdrawiam
Fajne kalendarze adwentowe z miłymi niespodziankami wewnątrz.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tymi kalendarzami. A jeszcze do tego, jak jest to prezent-niespodzianka, to podwójna przyjemność.
OdpowiedzUsuńTakie prezenty zawsze sprawiają radość, a Twoje kalendarze są bardzo pomysłowe. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrezenty od których emanuje ciepło i serdeczność. W czasach, gdzie wszyscy już wszystko mają, trudno wymyślić coś równie oryginalnego.
OdpowiedzUsuńWspaniałe dary serca...
OdpowiedzUsuń