Przystanek. Czekam na tramwaj. Łapię chwile szczęścia innych i zastanawiam się jak opisać innych szczęście gdy czasami wątpi się w swoje ?.
Chodnikiem jadą dwie dziewczyny na wózkach inwalidzkich. Uśmiechają się do siebie i nie widzą tego na co inni mimowolnie zwracają uwagę.
Cieszę oczy widokiem pana w jesiennym wieku. Widzę w jego oczach blask . Ciągle cieszy się życiem.
W oddali starsza pani prowadzi za rękę małego chłopca . Z miłością spogląda na niego. On jest jej szczęściem.
Radosne obrazy z życia innych budują mnie pozytywnie.
Sycę oczy widokiem jesieni. Liście powoli zmieniają kolor na czerwony. Nie przepadam za tym kolorem ale jesienne jego odcienie podziwiam.
( Takie jeziora mamy w centrum miasta )
A w domu już jesień i zagościły przyniesione ze spaceru żołędzie i kasztany.
Wieczór nastraja do spotkań przy herbacie i pozwala spokojnie zająć się tym co lubię. Papierkami się otaczam i szybko tworzę zawieszki jesienne . To dekoracje na dynie, którymi obdarowuję znajomych. Pieczone jabłka pod kruszonką znikają przy miłych rozmowach i szczerych uśmiechach.
Moje 12 godzin kończy się....
Za oknem świeci księżyc. Jutro też jest dzień ale już nie mój. Kolejny dzień wpuszczony w tryby codzienności.
Pozdrawiam jesiennie wiernych moich czytelników :-).
Moje 12 godzin kończy się....
Za oknem świeci księżyc. Jutro też jest dzień ale już nie mój. Kolejny dzień wpuszczony w tryby codzienności.
Pozdrawiam jesiennie wiernych moich czytelników :-).
Piękny wpis, wzruszyłam się! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJezioro w środku miasta to rarytas... las zresztą też :)
OdpowiedzUsuńPiękne dynie :)
Piękny jesienny dzień opisałaś;)tak zwyczajnie a jednak chwyta za serducho;)
OdpowiedzUsuńJa się wzruszyłam, lubię czytać i zaglądać do ciebie
OdpowiedzUsuńWyczuwam nutkę smutku, że cieszysz się szczęściem innych, a Tobie go brakuje, ale miły wieczór na szczęście przegonił smuteczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)))
Bardzo nastrojowo u ciebie :)
OdpowiedzUsuńWspaniale spędziłaś swój dzień. Z dnia codziennego Alicjo spróbuj choć małe , swoje chwile wyłuskać. Zawieszki cudne , a w komplecie z dyniami miodzio. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńO tak za oknem coraz mniej tego światła i jesiennego ciepłego słoneczka.
OdpowiedzUsuńTakie spacery jak Twój są niezwykłe. :)
Cudnie opisałaś uroki jesieni i piekne zdjecia :) fantastyczne zawieszki do dyni :) dziękuję za udział w mojej zabawie :)
OdpowiedzUsuńPiękny wpis, idealnie współgrający z jesienną aurą. I jego przekaz tak prosty, a tak czasami trudny do osiągnięcia w codzienności zdarzeń...
OdpowiedzUsuńI pięknie tam u Ciebie, taką jesień lubię. I te zawieszki wpadły mi w oko. I poczułam zapach pieczonych jabłek! Aż nie chce mi się stąd wychodzić:)
Takie spacery są najlepsze :) mnie udało się pospacerować po miejskim parku w ubiegłym tygodniu, gdy było tak ciepło :) Oby pogoda dała nam jeszcze klika takich ciepłych dni.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje jesienne dynie :)
Pozdrawiam ciepło :)
Zawieszki są urocze:)
OdpowiedzUsuńJesień jesień czas zadumy. Lubię takie chwile gdy mogę gdzieś leniwie się udać, usiąść i patrzeć na ludzi. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne kadry!
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńWspaniały opis zwyczajnego-niezwyczajnego dnia :)
OdpowiedzUsuńZawieszki superowe!
U Ciebie zawsze uroczy klimat! Piękny dzień!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na blogu :)
Bardzo nastrojowy wpis, taki ciepły i domowy... przeczytałam i obejrzałam z prawdziwą przyjemnością... Fajnie piszesz o tych wycinkach codzienności :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie i jesiennie u Ciebie :) Taką jesień lubię, nie przepadam za pluchą i nagimi drzewami...
OdpowiedzUsuńWitaj ! Piękne są te Twoje okolice. Gdy człowiek ma tzw. wolną głowę - może zauważyć to, czego nie zauważają inni. Skądś trzeba czerpać tą radość !
OdpowiedzUsuńPooglądałam też Twoje piękne anioły i kawałek urodzajnego ogrodu. Odchodzę zachwycona ! Pozdrawiam ciepło :))
Piękne te jeziora i ich otoczenie😊 Ja też lubię spacerować i przyglądać się ludziom i przyrodzie w wolnych chwilach.Niestety ładna jesień już chyba za nami, a co dziś za oknem nie nastraja do spacerów, ale za to do twórczej pracy tak 😀 Dziękuję za odwiedziny w Zaciszu i pozdrawiam cieplutko.Ania
OdpowiedzUsuńJesiennie opisałaś jesień jesienną! Pozdrawiam jesiennie.
OdpowiedzUsuńPiękny, nostalgiczny, refleksyjny tekst...
OdpowiedzUsuńLindas imagens. Gostei. Feliz semana. cumprimentos.
OdpowiedzUsuńMasz wielki i cenny dar dostrzegania piękna wokół siebie i cieszenia się małymi rzeczami. To piękne i cenne, więc pielęgnuj to w sobie. Dziękuję za wizytę u mnie i ciepłe słowa. Pozwól, że zagoszczę u Ciebie na stałe :)
OdpowiedzUsuńDawno mnie u Ciebie nie było :( z braku czasu... :( dlatego baaaardzo dziękuję i doceniam, że jeszcze do mnie zaglądasz :) U ciebie jak widzę robótkowo nie mało się dzieje|! prawdziwa różnorodność i piękno! nie zdołam skomentować wszystkich prac więc napiszę zbiorczo - pięknie tworzysz :))
OdpowiedzUsuńPiękny post, piękne zdjęcia! A z dyniek stworzyłaś cieplutki jesienny klimat. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńJak dawno nie miałam takiego dnia... Oczywiście i u mnie bywają wolne od pracy godziny, ale wówczas jest tyle spraw do załatwienia. Cóż natknęłaś mnie, muszę zrobić sobie wolne, prawdziwe wolne, od wszystkiego oprócz celebrowania życia. Dziękuję! :) PS. nawet jesień u Ciebie jest piękna.
OdpowiedzUsuńPiękne te jeziora...
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia.Cudowny post napisałaś.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńpiękne i zdjęcia, i zawieszki!
OdpowiedzUsuń