Przychodzę z kolejnym talerzykiem. Naczynko jest nieduże bo ma około 17 cm. Przeznaczenie jego jest bliżej nieokreślone, bo może służyć do przechowywania biżuterii, albo może być mydelniczką. Właściwie tak sobie myślę, że te moje "ulepki" tworzę nie po to aby miały jakieś konkretne przeznaczenie bardziej sprawia mi radość sam proces tworzenia.
Pozdrawiam grono moich wiernych podglądaczy i dziękuję za odwiedziny :-).
Uwielbiam Twoje ceramiczne wytworki. Talerzyk czy mydelniczka jest urocza. Pozdrawiam serdecznie 🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🥰🥰🥰🥰🥰🥰
OdpowiedzUsuńNo i o to chodzi - o radość tworzenia :)). Ja również uwielbiam Twoje ceramiczne prace Alu. A talerzyk idealny byłby na bransoletki :)).
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Piękny dla mnie idealny do łazienki
OdpowiedzUsuńNo poprostu arcydzieło, widać że masz talent i wkładasz w swoje prace kawał serca. Życzę wytrwałości i dużo motywacji. Jak widzę te kwiaty to odrazu przypomina mi się moja kwiciarnia która wysyła kwiaty przez internet
OdpowiedzUsuńRadość tworzenia jest najważniejsza . Talerzyk jest super!Nieważne czy użyteczny czy nie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te twoje prace szkliwione :) chociaz nie ukrywam,że anioły sa bezkonkurencyjne :)
OdpowiedzUsuńAlu, kolejne cudeńko. Te prace są niepowtarzalne i to jest w nich takie wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńUściski.
Śliczny talerzyk. Ja bardzo lubię takie przedmioty, które nie mają określonego przeznaczenia i tylko od nas zależy do czego ich użyjemy. Tak samo bardzo lubię nadawać zupełnie inne przeznaczenie rzeczom, niż mają przypisane :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Cudeńko. Najważniejsze w nim jest to, że jest jedyny i niepowtarzalny, nikt inny takiego mieć nie będzie :)
OdpowiedzUsuńCudny! To taki przedmiot z duszą:) Bardzo lubię takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci Alicja tej możliwości lepienia, szkliwienia i tworzenia tak cudnych przedmiotów. Uściski:)
Hafty też służą do 'niczego' i bransoletki i namalowane obrazy i ... . Jeśli coś stanie się użytkowe, to dobrze.
OdpowiedzUsuńAle czy samym chlebem człowiek żyje?
Hafty też służą do 'niczego' i bransoletki i namalowane obrazy i ... . Jeśli coś stanie się użytkowe, to dobrze.
OdpowiedzUsuńAle czy samym chlebem człowiek żyje?
Tak sobie czasami myślę, do czego te rzeczy które robimy mają służyć, ale czy koniecznie muszą służyć? Talerzyk jest uroczy i te dziurki takie fajne,
OdpowiedzUsuńA u mnie też talerzowo, Alicjo, pozdrawiam.:))
Fajnie że czerpiesz z tego tworzenia radochę !! Mało kto teraz robi w glinie. Kolejny talerzyk wyszedł Ci super!! Na mydelniczkę trochę za duży na biżuterię...prze te dziurki może co nieco uciec, ale myślę że spoko znajdziesz dla niego przeznaczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też kocham rękodzieło, ale z ceramika nigdy nie miałam okazji pracować. Są warsztaty ceramiczne w naszej gminie, ale póki co, nie dysponuję czasem. Chciałabym jednak kiedyś poznać tę technikę. Podziwiam Twoje prace. Pola
OdpowiedzUsuńTalerzyk jest przecudny ! Ostatnio bardzo pokochałam takie rzeczy nieidealne. Piękno w czystej postaci !!! Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńPodziwiam twoje gliniane prace. Sama kiedyś spróbowałam, ale skończyło się na tym, że ja glinę pokochałam, ona mnie nie za bardzo. Być może za mało się starałam, wszak jestem papierowa;)
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej kibicuję ci w twoich artystycznych poczynaniach. Pomysł z dmuchawcem na talerzyku - świetny!
Pięknie Alu! sam w sobie stanowi piękną dekorację!
OdpowiedzUsuńWspaniały talerzyk!
OdpowiedzUsuńMasz rację, najważniejsze, że Ty się przy tym dobrze bawisz :)
Bardzo mi sie podoba i myślę, ze sprawdzi sie i jako naczynko na klucze, jak i zawieszka na ścianie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Urocze to maleństwo, bardzo mi się podoba taki na coś małego i słodkiego, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńTalerzyk jest przecudowny, ja chyba wyeksponowałabym na nim właśnie biżuterię :D
OdpowiedzUsuńI o to chodzi- o radość tworzenia:) bardzo oryginalny talerzyk :)
OdpowiedzUsuńWitaj, dla mnie idealna mydelniczka. Bardzo lubię takie prace.
OdpowiedzUsuńDmuchawce :)
OdpowiedzUsuńpiękności!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna praca ekstra kolory, sam bym spróbował swoich sił za mną już komora hiperbaryczna białystok więc mam masę energii którą chce przełożyć w coś pięknego.
OdpowiedzUsuń