czwartek, 21 września 2023

Łapacz snów

Takie anomalie pogodowe to ja lubię. Aż się nie chce wierzyć że koniec września a na dworze ciągle letnia pogoda. Chociaż czasami niebo lekko zamglone a słońce już nie tak wyraziste jak w lipcu ale ja ciągle sycę się tym ciepłem i ciągle mi mało.  Koniec kalendarzowego lata za chwilę więc przychodzę do was z moim łapaczem snów. Jakoś tak gdy tworzyłam tą ozdobę ciągle chodziła za mną piosenka "Indiańskie lato" śpiewana przez Joe Dassin ( wciśnij tu i posłuchaj :-))...
 Łapacz snów, dla jednych to amulet, który wywodzi się z kultury plemion indiańskich a głównym ich przeznaczeniem była ochrona śpiących przed koszmarami i złymi mocami. Dla innych to piękna dekoracja a makramowe łapacze snów to przede wszystkim przepiękne rękodzieło. Obecnie motyw łapacza snów jest bardzo popularny i doskonale wpisuje się w modę na styl boho.


Do wykonania mojej dekoracji użyłam serwetki, wstążek, sznurka, koronki, piór, koralików drewnianych i własnoręcznie wykonanych ceramicznych piórek.










Dziękuję moim wiernym obserwatorkom że zaglądacie do mnie. To bardzo budujące :-).

czwartek, 14 września 2023

Uliczkami Krakowa

 To jeszcze nie koniec mojego zachwytu Krakowem.
Błądząc po uliczkach Krakowa coraz bardziej chłonęłam atmosferę i magię miasta. Poszukiwałam tego co znałam z opowieści innych, z baśni, legend i odkrywałam nowe, nieznane historie i miejsca, które urzekały mnie swoją oryginalnością tak inną od tej, w której przebywam na co dzień.
Chwytałam chwile i utrwalałam je na zdjęciach.










Spotkałam Lajkonika :-).




Tuż pod Wawelem zadomowił się smok wawelski, który czasami straszy zionąc ogniem.


Gdy natłok myśli i doznań zaczynał przytłaczać kryłam się w chłodnych murach wspaniałych kościołów. Tam w ciszy podziwiałam ponadczasowe piękno.



Epitafium w krużgankach kościoła Św. Trójcy



Nie mogłam obojętnie przejść obok aniołów a było czym się zachwycać.


Każdy mój spacer kończył się na rynku krakowskim. Rynek w Krakowie jest jednym z największych i najładniejszych rynków średniowiecznych w Europie. Tu można podziwiać kościół Mariacki, Sukiennice, kamienice...





...Tu można spotkać zaczarowane dorożki z wiersza Gałczyńskiego.


Ktoś powie, że ekscytuję się tym wyjazdem jakbym była na końcu świata. 6 godzin w pociągu i kolejny raz przekonałam się, że piękno można odkryć niekoniecznie w dalekich krajach.
Pozdrawiam :-).

sobota, 2 września 2023

W Krakowie

 Wizyta w Krakowie przeszła moje najskrytsze oczekiwania. Sześć dni to zbyt mało aby poznać wszystkie tajemnice i atrakcje  tego magicznego miasta i okolic. Wcześniejsze przygotowania do wyjazdu i zakup biletów już miesiąc wcześniej dały mi szanse na zwiedzenie Wawelu, muzeum Czartoryskich, Katedry Wawelskiej, kościoła Mariackiego, Wieliczki i obozu w Oświęcimiu.

Kościół Mariacki z ołtarzem Wita Stwosza i polichromiami wykonanymi przez Stanisława Wyspiańskiego i Józefa Mehoffera a zaprojektowanymi przez Jana Matejko był na mojej liście "muszę zobaczyć".









Wawel.


Arrasy.






Głowy wawelskie zdobiące kasetonowy strop sali.



Zachwyciły mnie ściany pokryte kurdybanem czyli skórą garbowaną, barwioną po czym intensywnie zdobioną we wzory tłoczeniami, złoceniami lub srebrzeniami oraz malowidłami (wg Wikipedia).




Szczególną uwagę zwróciłam  na kamienne portale. Każdy był inny i wypracowany.




Jednym z najcenniejszych zabytków przechowywanych na Wawelu jest szczerbiec czyli miecz koronacyjny królów Polski.


Szkic Jana Matejki do obrazu Hołd pruski.


Mnogość dzieł sztuki prezentowanych na Wawelu jest imponująca.


No i coś dla ogrodników - ogrody wawelskie.


Katedra Wawelska.


W kryptach katedry.



Przyszła kolej na odwiedzenie Muzeum Czartoryskich. Początki muzeum sięgają roku 1801 i zbiorów księżnej Izabeli Czartoryskiej prezentowanych w jej puławskim muzeum. Z końcem XIX wieku zbiory przeniesiono do Krakowa. W muzeum można zobaczyć dzieła malarstwa europejskiego XII- XVIII wieku, zabytki europejskiego i islamskiego rzemiosła artystycznego, grafiki, sztuki starożytnej, militaria.


Co by nie mówić to do tego muzeum szłam przede wszystkim żeby zobaczyć obraz Leonarda da Vinci Dama z gronostajem.


No i jeszcze obraz Rembrandta Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem.


A tu szkic Jana Matejki. Czyż nie piękny?


Sala antyczna.


Sarkofagi i...


...mumia kota.


Husaria.


Jadąc do Krakowa wiedziałam że to miasto bogate jest w dzieła Stanisława Wyspiańskiego i Józefa Mehoffera. Kościół św. Franciszka z Asyżu zachwycił mnie swoim wnętrzem. Tu znajdują się witraże projektu Wyspiańskiego między innymi witraż "Bóg Ojciec". Również autorem polichromii jest Wyspiański.



Przepiękne są te kwiatki.




Natomiast Mehoffer jest autorem 14 obrazów przedstawiających stacje drogi krzyżowej.




Wieczorami błądziłam zaczarowanymi uliczkami podziwiając architekturę, gotycki i barokowy wystrój kościołów, sycąc się atmosferą miasta.

Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła.


Kościół Świętej Trójcy.


Bazylika Bożego Ciała


Kościół św. Bernardyna


Kraków zachwycił mnie.
Pozdrawiam i dziękuję za pozostawione słówko :-).