Lubię szelest liści pod stopami... i szczebiot wróbli buszujących w czerwonych liściach winobluszczu.
Lubię miasto otulone brązami, żółciami, rudościami ... i tajemniczość mgieł porannych osiadających potem kroplami na pajęczynach.
Lubię promienie jesiennego słońca, które w wyjątkowy sposób wydobywają , wyostrzają kolory i kształty otaczającego świata.
Lubię ostatnie kwiaty w ogrodzie , które cieszą bo może za chwile mróz pozbawi ich piękna.
Lubię delikatne pączki wrzosów ...
...i gładkość kasztanów i żołędzi zebranych na spacerze.
I jeszcze lubię widok lecących kluczem gęsi.
A myślałam , że nie lubię jesieni :-).