Dzisiaj migawki z ogrodu.
Czekałam na te kule w rozkwicie.
Fioletowe...
... i białe.
I jeszcze skalniaczek (nie znam nazwy) zaraz obsypie się kwieciem :-).
I taki gość zawitał... kruszczyca złotawka . Jego metaliczny pancerz w promieniach słońca mieni się odcieniami zieleni.
Kolory, zapachy, dźwięki... Wszystko to atakuje moje zmysły a ja żyjac ciągle w niedoczasie staram się chłonąć te najpiękniejsze chwile w moim ogrodzie. Wiem, że nic nie będzie czekało i za chwile czosnki przekwitną ustępując miejsca innym już nie tak spektakularnym kolorom i formom.
Dawno mnie nie było. Kilka dni urlopu pozwalają mi zresetować się.
Pozdrawiam wszystkich którzy pamiętają o mnie i zaglądają :-).