Poleciałam z głową pełną pomysłów do sklepu z materiałami artystycznymi. Kupiłam serwetki, klej do dekupażu na tkaninie.
W domu z wypiekami na twarzy zaczęłam wycinać, smarować klejem tkaninę , przenosić serwetkowy motyw na skrawek materiału. Teraz trzeba było poczekać na wyschnięcie do następnego dnia. Nie mogłam doczekać się efektu . Już od rana w ruch poszło żelazko. Efekt mnie zachwycił . Mój pierwszy dekupaż na tkaninie. Taki mały kawałek kolorowego własnoręcznie ozdobionego materiału a pozwolił rozbudzić wyobraźnię co ja będę mogła jeszcze w przyszłości stworzyć.
Fiu, fiu...super...Ja tez chcę tak umieć...podszkolisz mnie?Pozdrawiam BeA
OdpowiedzUsuńmogę tylko pogratulować odwagi i samozaparcia. polecam spróbować kilka technik. a wyszła ci pięknie. Jeśli chcesz mogę wysłać Ci kilka serwetek.
OdpowiedzUsuńWyszło Ci super, a ja już czekam na kolejne decu - nowości :))
OdpowiedzUsuńPodziwiam wykonanie i zapraszam po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńświetny efekt :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
MZ
Gratuluję efektu,mnie się to nie udaje.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście świetny efekt uzyskałaś, ja nigdy nie próbowałam tej techniki, ale pewnie też się kiedyś skuszę :) Ciekawa jestem, jak taki wzór przentuje się na większej powierzchni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Beata
Jak ładnie to wygląda. Nie miałam pojęcia, że takie cuda można stworzyć. Może kiedyś sama spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa też sie bawię w decoupage I takie różne kreowanie czego z niczego ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń