wtorek, 16 lipca 2013

Czasami znikam żeby pozbierać bursztyny

Jestem, jestem. Czas tak szybko mija, że nie zauważyłam kiedy minął miesiąc od mojego ostatniego posta.
Odpoczywałam.
Morze przywitało mnie deszczem, ulewą , chmurnym niebem. Ale to nic. Spacery po pustej plaży, dotyk spienionej wody rekompensowały pochmurną pogodę.
Godzinami mogłabym słuchać szumu fal uderzających o brzeg. Zanurzyć nogi w piasku i czuć jego ciepło, mimo że na dworze sztormowa pogoda, to bezcenne przeżycie.



Zbierałam muszle , kamyki, bursztyny. To prozaiczne zajęcie daje tyle  wręcz dziecięcej radości. Idziesz brzegiem , myśli odpływają wraz z oddalającą się falą a  w piasku wypatrujesz  żółtych grudek bursztynu. Są . Lśnią w przebłyskach słońca i już wciąga cię to zajęcie i już zapominasz o całym świecie.




Gdy nasycisz się widokiem morza ( chociaż w moim przypadku to raczej niemożliwe ), zapachem morskiej wody możesz pójść w miasto. Gdańsk. Tu odpoczywam. Wędrowanie zapomnianymi i mało uczęszczanymi przez turystów uliczkami ładuje mnie pozytywną energią i zawsze pozostawia cudowne wspomnienia.


 

W tym roku odwiedziłam Oliwę. Park powitał mnie słońcem a katedra wspaniałymi dźwiękami organów.




Wracam tu zawsze kiedy tylko mogę zostawiając za sobą myśli niespokojne i ładuję się energią dobrych ludzi i miejsc.

16 komentarzy:

  1. To dobrze że masz miejsce gdzie wracasz i ładujesz baterie. Dalszego miłego wypoczynku życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie jest mieć miejsca do których lubimy powracać. Morze uwielbiam :)
    Pozdrawiam-D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uwielbiam morze i Gdańsk.Miłego odpoczynku.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja rowniez uwielbiam moj rodzinny Gdansk. Szkoda tylko, ze tak rzadko moge tam bywac. Dziekuje za wspaniala podroz i cudowne zdjecia :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Energetyczna podróż. Morze to obowiązkowy punkt naszych wakacji, ale dlaczego jest tak daleko?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również najlepiej odpoczywam w trójmieście. Tu mogłabym zamieszkać:) A bursztyny kocham za ich ciepło i blask. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale u Ciebie pięknie i nostalgicznie...
    Chętnie pooddychałabym naszym nadmorskim powietrzem:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Alicjo, zostałaś nominowana do Liebster award. Zapraszam :)

    Też uwielbiam spacerować brzegiem morza. Wspaniałe uczucie wolności

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdański jest taki piękny :), fantastycznie że możesz tam pobyć :). Delektuj się chwilami, nawet jeśli pogoda zmienna i kapryśna. Ja mam 100 km do morza, ale bywam tak rzadko..
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się,że odpoczęłaś:)tęsknię za taką nadmorską beztroską:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Udanych wakacji życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcia Gdańska, w którym często bywałam jako mała dziewczynka u babci i dziadka.
    Morze kocham od zawsze i bardzo mi go brakuje, ale ciągle nie możemy się wybrać...

    Bardzo ładnie piszesz Alicjo i miło tu u Ciebie :)
    Dziękuję za zaproszenie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja Mama pochodzi znad morza... Byłam tam tylko raz. Ja urodziłam sią na Mazurach, ale morskie klimaty uwielbiam.... :)
    Piękne te zdjęcie z muszelkami....
    Pozdrawiam serdecznie.... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciałabym tez powłóczyć się po Gdańsku, w którym nie byłam lata, marze o Jarmarku Dominikańskim..... zazdroszczę wypoczynku, ale korzystaj w pełni. Dziekuje za odwiedziny na moim blogu, pozdrawiam serdecznie,Beata

    OdpowiedzUsuń
  15. ..."za chwilę" ja też pojadę zbierać muszelki z moją córcią :)
    ...może znajdziemy jakiś mały bursztynek ?
    Miło mi, że zaglądasz na mojego bloga i dziękuję za miłe słowa :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdroszczę Ci tych spacerów po moim ukochanym gdańsku. Niestety ja w tym roku tam sie nie pojawię.

    OdpowiedzUsuń