A jeżeli chodzi o grzyby to uwielbiam je zbierać i jeść. Niestety w tym roku upały spowodowały że raczej w lesie ich nie znajdę . Jeżeli nie na grzyby to może na ryby :-).
Moje rybki nie potrzebują wody i jeść też ich nie będę :-).
Uszyłam je z lnu i bawełny i będą moją wakacyjną ozdobą.
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie moje nowe obserwatorki :-).
Rybki prezentują się super:) Oj ten czas dzieciństwa u babci bezcenne wspomnienia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ania
Bardzo oryginalny pomysł na Twoje rybki! Len i bawełna to moje ulubione materiały. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł :) Podczas zimnych i ponurych miesięcy rybki będą przypominały wspaniałe lato...Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie http://sielski-domek.blogspot.com/ .
OdpowiedzUsuńgenialne, wyglądają pięknie.
OdpowiedzUsuńPomysłowa z Ciebie babeczka...rybki idealnie pasują do opisu chatki z Twojego dzisiejszego wpisu... :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie często chodziłam na grzyby, Mieliśmy las zaraz za płotem. Fanką grzybów jednak nie jestem i wyprawy się skończyły
OdpowiedzUsuńHej. Wpadam z rewizyta. Superowo wyszla Ci ta rybka. Ogladalam tez inne posty. Widze, ze scrapujesz tak jak ja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/?m=1
Bardzo fajne, śledzie? Ja tez miło wspominam wakacje u dziadków na wsi :-) i wyprawy na jagody. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne rybki:) w sam raz na te wakacyjne chwile:)
OdpowiedzUsuńcudnego weekendu:) uściski
Bardzo pomysłowa ozdoba !
OdpowiedzUsuńSuper się prezentują !
Pozdrawiam Agnieszka
Nie mam takich wpomnień o babci, bo odeszła kiedy miałam 5 lat, niewiele pamiętam...
OdpowiedzUsuńTwoje wspomnienia, Alicjo budzą nostalgię za minionymi, beztroskimi czasami...
A pomysł na rybki ŚWETNY, po prostu świetny:)
Mam podobne wspomnienia, jeszcze jagody zbierałam w lesie, a potem w nocy śniło mi się że po poduszce chodzą mrówki, do dziś się ich cierpię.
OdpowiedzUsuńPiękne i oryginalne rybki serwujesz :) Pozdrawiam :)
Ale fajne :))) Masz niezwykłe pomysły :)
OdpowiedzUsuńOdkąd zjadłam pstrąga w jednej z bieszczadzkich knajpek, nie lubię ryb z żadnego innego miejsca :) Marzę o powrocie w tamto miejsce :) Może skusiłabym się jeszcze na fląderkę albo dorsza nad morzem (może nie ze smaku, ale z sentymentu:). Za to do Twojej rybki mogłabym się przytulić, choć chyba do żadnej innej nie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rybki:). Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i zapraszam częściej. Fajne rzeczy tworzysz,chętnie będę zaglądała. Buziaczki. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńKochana, przeciez te rybki wcale Ci nie pasuja! U mnie by mialy zdecydowanie lepiej! hihi!
OdpowiedzUsuńJasne, ze pasuja! Tylko to juz zazdrosc przeze mnie przemawia... ;)
Ale pomysł !
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z rybkami, świetna dekoracja. W sam raz na lato, a jakie trwałe ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pięknie odwzorowane te rybki :)
OdpowiedzUsuńP.S. Dziękuję za udział w zabawie. Wyniki niebawem :)
Prawdziwe cudo takie rybeczki-poduszeczki. Rybka to jakiś transfer czy tkanina? pozdrowienia serdeczne
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Bardzo ciekawie wygląda taka podusia ;)
OdpowiedzUsuńpomysłowe:))
OdpowiedzUsuńŚwietny miałaś pomysł , rybki wyszły super. My raz mieliśmy szczęście na małe grzybobranie , po kilku deszczowych ciepłych dniach. Pozdrawiam !!!!
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna prac w kolorach, które ostatnio uwielbiam te wszystkie zielonkawe i błękitne sepie. Super!
OdpowiedzUsuńSuper :))
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na pamiątkę z wakacji:)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na pamiątkę z wakacji:)
OdpowiedzUsuńŚliczne rybeczki:) Zapraszam po wyróżnienie:) http://gosiaczkowepasje.blogspot.com/2015/08/wyroznienia.html
OdpowiedzUsuńA gdzie woreczki lawendowe,o których pisałaś w komentarzu?
OdpowiedzUsuń:-)
świetna i bardzo pomysłowa ozdoba! pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńpiękny transfer:)
OdpowiedzUsuńŚWIETNE RYBKI :)
OdpowiedzUsuńŚWIETNE RYBKI :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne są :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Wow!!! That's an idea! Love it!
OdpowiedzUsuńHappy days
Elisabeth