poniedziałek, 28 września 2015

Poduszeczki z lawendą

Lato minęło i lawenda przekwitła. Jej kwiatki zasuszone czekały na swój czas. Uszyłam poduszeczki zapachowe z białej bawełny wypełniając je właśnie lawendowym suszem. Teraz zapach lawendy przenika nie tylko szafową zawartość ale i  cały pokój.



Poduszeczki ozdobiłam transferem.








Pozdrawiam serdecznie i słoneczka jeszcze życzę :-).

 Ps. Pytałyście mnie gdzie kupiłam kubeczki - słoiczki z poprzedniego postu. W lokalnej sieci sklepów z tanimi produktami . Szybko się rozeszły ale ostatnio trafiłam na gazetkę POLOMARKET-u i tam też pojawiły się podobne ale za cenę około 9 zł. U mnie tego sklepu nie ma ale kontakty rodzinne poruszyłam i będę miała jeszcze 3 kubeczki  :-).

32 komentarze:

  1. Bardzo ładne saszetki z lawendą:) Pięknie wyglądają i na pewno cudnie pachną. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ muszą pięknie pachnieć. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne poduszeczki , hafcik i transfer razem cudnie zdobią . Pozdrawiam ciepło !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne Nie wiedziałam ze kolorowy transfer też działa ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Och ta lawenda...mam do niej słabość, a Twoje podusie śliczne i na pewno pachnące:) pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym je wszystkie mieć, bo uwielbiam zapachowe gadżety, a Twoje poduszeczki są wyjątkowe. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekne i pachnące:) Cudne!
    ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoje lawendowe poduszeczki są przepiękne!!! Ale musi u Ciebie pięknie pachnieć lawendką...

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekne rzeczy tworzysz..ale co się dziwić ,mieszkasz w takich cudnych okolicznościach przyrody:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przez chwilę myślałam, że wyhaftowałaś tę lawendę! Śliczne! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O polomarket :) To obok babci, więc już szukam gazetki online.

    OdpowiedzUsuń
  12. Urocze poduszki, zapach pewnie mają obłędny :)
    Pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  13. Już czuję ten charakterystyczny zapach, uwielbiam go. Poduszeczki milusie, pewnie już masz wielu chętnych na tak cudnie zapakowany zapach lawendowy. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Lawendę uwielbiam !!! tak więc i poduszeczki podobają mi się niezmiernie:)
    I ten zapach...już sobie wyobrażam:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne drobiazgi. Uwielbiam lawendę i mam na jej punkcie małą obsesję. A transfer wykonany bardzo profesjonalnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowne lawendowe poduszeczki!!!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Powiem szczerze, że już od dawna myślę żeby uszyć takie poduszeczki,(lawendy ci u mnie dostatek), ale się ociągam.Może teraz się zainspiruję Tobą- cudnie Ci to wyszło-ale jak się robi takie transfery? Czy to trudne? Pozdrawiam lawendowo!

    OdpowiedzUsuń
  18. Lawendy nigdy za wiele:)
    szczególnie w tak pięknych opakowaniach:)

    Pozdrawiam Alicjo:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Prześliczne, pełne uroku lawendowe poduszeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Transfer cudny.Nigdy nie próbowałam tej techniki.Pozdrawiam i zapraszam do mnie na rocznicowe Candy ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Transfer cudny.Nigdy nie próbowałam tej techniki.Pozdrawiam i zapraszam do mnie na rocznicowe Candy ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczne poduszeczki. Zapach lawendy lubię aczkolwiek za nim nie szaleję ale kwiaty lawendy mają tyle subtelnego uroku, że chwytają mnie za serce pod każą postacią.

    OdpowiedzUsuń
  23. Fantastyczne poduszeczki! Z pewnością bajecznie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię lawendę ,a taką przechowywana w woreczku w szafie to uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń