Dużo nie trzeba na takie wiosenne śniadanko. Bułeczka , serek ziołowy ,rzodkiewki z własnego ogrodu , coś do popicia w moim przypadku zawsze jest to herbata bo jestem smakoszką herbat no i odpowiednie otoczenie. Zapowiedź ciepłego dnia skusiła mnie na wyjście na taras.
Miło tak zacząć dzień w otoczeniu posadzonej bakopy, lobelii, begonii...
Uwielbiam takie śniadanka, twarożek, rzodkieweczka i już!
OdpowiedzUsuńO matko zjadłabym Tej Twojej buły. Pięknie u ciebie, coraz piękniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zazdroszczę Ci tego otoczenia:)Śniadanko miałam podobne,ale rzodkiewkę niestety z warzywniaka:)
OdpowiedzUsuńSwieże buleczki z rzodkiewką, ależ mi zrobiłaś apetyt. Najlepsze są te z własnego ogródka, lub po prostu wiosną, kiedyś kupiłam w sklepie zimą i smakowały jak woda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo
Uwielbiam tak,mniam,mniam:) U mnie też już własna rzodkiewka,sałata i ziółka wszelakie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mniam,mniam:)
OdpowiedzUsuńStrasznie fajne obrazki:) Pozdrawiam i zapraszam na trwajace u mnie candy:)
OdpowiedzUsuńSmakowite śniadanko i piękne roślinki :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńgłodna się zrobiłam, pyszności:))pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńMniam:-)
OdpowiedzUsuńBułka z masłem i kawa to najlepsze śniadanie, ale wszystko musi być świeże!
OdpowiedzUsuńWidzę, że następna amatorka śniadań na tarasie :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło tutaj, taki zielony, ciepły kącik.
Pozdrawiam :)
Mnie też to śniadanko i przyrodnicze otoczenie by odpowiadało :))
OdpowiedzUsuńŚniadanko w takiej scenerii to sama rozkosz:)
OdpowiedzUsuńBardzo miły, ciepły,klimatyczny blog:) Będę zaglądać, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń